Posty

Nowy rok = nowe podwyżki

Obraz
Dawniej jak byłam dzieckiem, młodzieżom, studentem na sylwestra się czekało jak na wigilię. Dreszczyk emocji, oczekiwanie na godzinę dwunastą, fajerwerki, szampan spotkanie ze znajomymi było jakieś takie magiczne. Nawet zimy lepsze były, u nas  na północy śnieg leżał. Jako dziecko jeździłam  z rodzicami na noworoczny kulig, czy nawet sylwester z kuzynem pod opieką babci miał tę magiczną moc. Uwielbialam patrzeć jak mama szykuje się na kolejny bal, idzie do fryzjera, szykuje kreację czy się maluje jakoś inaczej. Kupowanie zimnych  ogni, serpentyn i konfetti miało swój własny urok. Wyjście na miejski rynek gdzie sylestry byly wspólne i były tłumy to był już rytuał. Jednak z roku na rok magia opada, a frustracja narasta. Przestaliśmy organizować bale, które często kiedyś wypelniały każdą nadającą się do tego celu salę. Nawet domówki odchodzą do lamusa, bo coraz częściej spędzamy sylwestra w coraz wyższym gronie. Ludzie których stać wybierają jakiś wyjazd który i tak...

Zarządzanie w polskich firmach to dramat.

Obraz
Mówi się, że pracownik przychodzi do firmy, a odchodzi od szefa. Każdy szef powinien mieć to hasło nad biurkiem. Przez wiele lat pracowałam z bardzo dużą liczbą firm, w których, sposób rozmowy z pracownikiem, delegowania zadań, przygotowanie obowiązków, sposób nagradzania lub karania to był dramat. Jako szkoleniowiec - coach, osoba zajmująca się szkoleniami z zarządzania, trener umiejętności interpersonalnych, socjolog pracy, pedagog, odwiedziłam wiele firm, które na różnych poziomach zarządzania (czyli właściciel-dyrektor-kierownik-brygadzista) mieli podobne problemy- częste zwolnienia pracowników lub ich nieefektywna praca. Problemy te same ale powody kłopotów już inne. Marian terrorysta. Przyjechałam kiedyś do firmy, w której, głównym problemem było- jak to określił jej właściciel- "brak głąbów" do pracy. Co on kogoś przyjmie to się zwalnia po 1-2 miesiącach. Firma niewielka, produkcyjna. Poprosiłam Mariana, aby przedstawił sposób w jaki rozmawia, ze swoimi ludźmi. W...

Bób, humus, weganie vs. mięso i ryby na śniadanie.

Obraz
Nie mogę powiedzieć o sobie, że byłam weganką, bardziej bym powiedziała, że praktykowałam weganizm 6 lat. Przytyłam 15 kg. I to nie chodziło o to, że tak dużo jadłam, bo jadłam nawet mało, problem tkwił w czymś innym. Po odwiedzeniu dietetyka klinicznego i zrobieniu szeregu badań okazało się, że nabawiłam się choroby metabolicznej o dźwięcznej nazwie hiperinsulinemia.. To taka odwrotność cukrzycy- cukier jest za niski, a nie za wysoki. Powodem jest zbyt wysoki poziom insuliny. A powodem zbyt wysokiej insuliny jest dieta oparta na produktach o wysokim indeksie glikemicznym.Tadam! Ten sam problem z cukrem mają cukrzycy- ale u nich nie ma produkcji insuliny, dlatego trzeba ją podawać w zastrzyku. Od początku. Co ma wysoki  indeks glikemiczny: cukier, buraki, dynia, pierogi, makaron, kasze, gotowane warzywa, przede wszystkim marchew, produkty z puszki: groszek, fasola, soja, kukurydza, makaron ryżowy, kukurydza, pop corn, chleb, bułki, ziemniaki w każdej postaci, suszone owoce, ...

Pyrrusowe zwycięstwo pisu- czyli jak rewolucja właśnie zjada własne dzieci.

Obraz
No i po wyborach. Wydawało by się, że PIS znowu władzę ma w kieszeni, a tu wyszedł taki klops. Oczywiście ci mniej obeznani w polityce wyborcy pisu się cieszą, bo w końcu pis utrzymał władzę, ale nie zdają sobie sprawy, że mimo wielkich nakładów na wygraną pis ma mniej niż 4 lata temu. 1. Utrata senatu. To oczywistość, że mają mniej miejsc w senacie. Tu nie ma co dywagować, ale nie dla wszystkich jest oczywiste to, że właśnie skończyły się nocne głosowania i przepychanie ustaw na siłę. Złośliwi powiedzą, że PoKo nie ma i tak większości bo są jeszcze senatorowie niezależni. Specjalnie czekałam z tym tekstem do dziś- gdyż wszyscy senatorowie niezależni oświadczyli, że się nie sprzedadzą, a głosować będę zgodnie z własnym sumieniem. 2. Gowiniści i ziobrzyści. Już mało kto pamięta że tzw. Pis to koalicja, partii Ziobry "Solidarna Polska" i partii Gowina "Porozumienie". W poprzednich wyborach zdobyli zaledwie 17 mandatów (razem) za to w tych po 18 , czyli w par...

Lewy czerwcowy- czyli co przyszli pisowcy mieli w głowie w 1992 roku

Obraz
Autorem tej książki, wydanej w 1992 roku, jest Jacek Kurski. Ten sam który został obsadzony przez Jarosława Kaczyńskiego, na  prezesa Telewizji Polskiej. To on nam na co dzień serwuje propagandową papkę PiS, bez obiektywizmu pomijając lub szydząc ze wszystkiego co nie jest zgodne z ideologią tej partii. Natomiast bohaterami, udzielającymi mu wywiadów są: Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz (którego nie trzeba przedstawiać) i Adam Glapiński - obecny prezes NBP (Narodowego Banku Polskiego), szerzej znany z zatrudniania  Aniołków Glapińskiego. Autorzy i bohaterowie mówią co sądzą o Polsce tamtego okresu, co sądzą w ogóle o Polskiej polityce, koligacjach wewnątrz rządowych, zależnościach prywatnych, mówią o tym, co by uzdrowiło Polską gospodarkę, co ją psuje oraz jaka była etymologia wszystkich afer tamtego okresu. To co mnie szczególnie zainteresowało to oczywiście co sądzą o polskim rządzie i polskiej gospodarce ludzie, którzy nie wiedzą jeszcze w 1992 roku, że za prawi...

Rok 2024 - Własna firma za karę.

Obraz
Od 2024 roku będziemy losować kto otworzy firmę, gdzie rząd będzie pilnował, żeby dużo płacił pracownikom. Żart..., a może nie... Patrzę i nie wierzę. PiS sobie właśnie strzelił w stopę obietnicą podniesienia płacy minimalnej. Oczywiście wszyscy mówią o wysokich cenach produktów, jakie nastają po podwyżce płacy minimalnej i o tym, że pracodawcy to złodzieje, wyzyskiwacze, mają wille z basenem i nie chcą się podzielić z pracownikami. A ja uważam, że sprawa jest dużo bardziej groźna nie dla pracodawców, a dla bezrobotnych, najbiedniejszych, najbardziej nieogarniętych i pracowników na najniższych stanowiskach. Najpierw zajmijmy się pracodawcami w Polsce. Przysłowiowych biznesmenów z willą i basenem , milionerów i miliarderów, jest w Polsce około 100. Ranking 100 najbogatszych Polaków Natomiast, firm które zatrudniają poniżej 10 osób jest w Polsce 2 miliony, a dla porównania  firm zatrudniających powyżej 1000 osób jest 462 sztuki.  120 tyś. jest firm zatrudniających do ...

Jak się cieszymy z cudzego nieszczęścia, czyli kulawa moralność.

Obraz
Okazuje się, że w naszym kraju większym bohaterem jest złodziej, który dokonał "napadu stulecia" (ukradł 3 mln jako konwojent), niż człowiek który uratował swoją działalnością kilka milionów istnień ludzkich- jak np. Owsiak. W kraju kulawej moralności, bohaterem jest morderca, który zabił pracodawcę, " bo pewnie mu nie zapłacił ". Piszę tu o niedawnej sprawie zamordowania właściciela fermy drobiu, przez pracownika, który tego samego dnia został tam skierowany na odpracowanie godzin społecznie, płaciło mu za to Państwo. Link do artykułu Tutaj Tu posypały się komentarze na wszystkich portalach o tym jakoby zabił, bo nie dostał wypłaty, premii itp. Wszyscy oczerniali zamordowanego, że to oszust, cwaniak, okradł pracownika, mało kto potępiał czyn morderstwa. Gdyby nawet taka sytuacja miała by miejsce czy jest to powód do zabijania? Widać dla niektórych tak: Niestety, za jawnym przyzwoleniem rządu do głosu dopuściliśmy najbardziej zdemoralizowane jednostki, któ...