My Polacy jesteśmy biedni- usprawiedliwienie na wszystko.



 Foto:Pixabay
My Polacy lubimy o sobie mówić, że jesteśmy biedni, daje nam to usprawiedliwienie na wszystko. Śledząc internet często spotykam się z komentarzami pod artykułami typu: " Ludzie palą śmieci, bo są biedni", "Kradną bo nie mają co do garnka włożyć", "Politycy też kradną, to i my możemy", "Oszukiwała, bo przekroczyła dochód o 4 zł i by 500+ nie dostała" itd. Często się zastanawiam kto pisze te komentarze, czy Ci "biedni", czy tylko Ci co tak myślą. Gdzie się trzeba wychować aby tak usprawiedliwiać swoje uczynki?
Mieszkam kiedyś przez jakiś czas na wsi, daleko od jakiegokolwiek większego miasta, teren typowo rolniczy, z wysokim odsetkiem bezrobocia. Tam nie ma biednych ludzi, na pewno nie tacy co nie mają co jeść. Każdy miał dom w dobrym stanie, odremontowany, pole, ogródek, samochód, pracę na czarno, lub normalną i dorabia na tzw. fuchach. Jednak znajdowali się tacy co palili śmieciami. Rozmowy po co to robi, dawały tylko odpowiedz: "mój dziadek palił, mój ojciec palił i ja też będę palił śmieciami! Bo jesteśmy biedni." Ale to nie tylko wieś, osiedle domków jednorodzinnych w dużym mieście ma ten sam problem, a i jedno z miast uzdrowiskowych nad morzem wcale na tym tle nie wypada gorzej - bo tam też się jakiś jeden/niejeden zawsze znajdzie co go podkusi. Praktycznie pod każdym artykułem o karach nałożonych na palących śmieciami, pojawiał się jakiś procent komentarzy, że to "biedni palą bo nie stać ich na węgiel". Ja tam widziałam tylko domki jednorodzinne, całkiem nieźle wyposażone, dobrze wyglądające.O ja głupia zawsze myślałam, że ci biedni to w blokach mieszkają bo 8-oro w jednym mieszkaniu bo ich nie stać albo co najmniej w slamsach pod miastem. ew. zajmują pustostany. Fak!
Teraz z innej beczki -kradzież. W zakładach pracy co chwilkę było słychać, że ktoś coś wyniósł "na lewo" i jest to raczej postrzegane jako niezły spryt, a nie jako coś nagannego. Pracowałam w kilku firmach i było dokładnie to samo, ginęły gadżety reklamowe, sprzęt biurowy, a i książkę od czasu do czasu ktoś sobie na drukarce puścił -toż to za darmo!! To są tzw. usprawiedliwione drobiazgi. Nikt nie liczy już wykorzystania samochodu służbowego czy telefonu do załatwiania spraw prywatnych.  Nawet już samo posiadanie takiego auta od razu narzuca wśród znajomych myśl: "to co teraz to chyba nas gdzieś zawieziesz, nie? Może nad morze...hehe" Ole!.
Są też sprawy "grubsze". Ostatnio obiegła Polskę wiadomość o grasującym w Białymstoku Gangu mamusiek. Kobiety okradały sklepy spożywcze. Pod jednym z artykułów o tym zdarzeniu, pojawiła się masa komentarzy o potępieniu tego haniebnego czynu, ale znalazł się też ten jeden, mój ulubiony: " Bardzo dobrze niech kradną, politycy też kradną", i kolejny z tak zwanych Top 10- "może są biedne?!"Na biedne nie wyglądały.
Kolejnym wyznacznikiem biedy w Polsce są zakupy, biedni otrzymuja wypłatę i idą tego samego dnia do marketu i kupują wszystko gotowe, gotowe kotlety, gotowe pierogi, hamburgery, szynkę 3 plasterki w plastiku po 5 zł i ser taki sam. Ja się zastanawiam na ile im to starczy, bo na moje to na 3 dni. Za tą samą kasę kupili by mąkę, mięso na wagę, warzywa i mieli by obiady na co najmniej tydzień, tylko by go musieli sami zrobić. Potem te wszystkie opakowania w piec i już jesteśmy do przodu. A co! Zawsze się zastanawiam jak to możliwe, że ja  kupuje rzeczy na wagę i moje śmieci w 3 wielkich kubłach się wylewają dosłownie przed samym odbiorem, a cała reszta w dniu odbioru wystawia przed dom jedno małe wiadereczko?! Jak?!
Te niby najbiedniejsze rodziny nie maja też własnych ogródków z warzywami nawet jak maja taką możliwość. Myślałam nawet czy to ten spryt, że palą śmieciami to wszystko osiada na ziemi obok i po co to jeść, ale niestety moja naiwności- nie mają bo im się nie chce. Ci biedni charakteryzują się też tym, że w domu może być meblościanka za Gierka ale na tej meblościance ma stać 52 calowy tv! W myśl zasad" biedni maja duże telewizory,a bogaci duże biblioteki" chyba.
Ci biedni najgłośniej też krzyczą o wyrównaniu pensji, podwyższeniu do średniej krajowej, ale nie wiedzą, że to nic nie da, bo jak wszystkie pensje po równo pójdą do góry to ceny też, wartość pieniądza spadnie i dalej będą mogli sobie pozwolić na to samo co wcześniej. To nie tak, że 'dajcie wszystkim po 5 tys. to każdy będzie jeździł nowy samochodem z salonu, a nie karajcie za jazdę samochodami nie spełniającymi norm" Aha- znajome? To niestety będzie dalej tak, że jak teraz Cię nie stać na nowe auto, to po podwyżce wszystkim pensji też Cię nie będzie stać i dalej aby mieć nowe będziesz musiał dodatkowo zarobić. Już widzę to pytanie w głowie- Ale jak to? A tak to, tylko pieniądz wypracowany ma wartość. Dodrukowanie też nic nie pomoże.
Bieda krzykaczy jest pozorna, zależna od ich chęci do pracy, a bardziej chęci do lenistwa, a ta prawdziwa bieda siedzi cichutko jak mysz pod miotłą i nie może się niestety przez to stado przebić, bo jej na to naprawdę nie stać!

Zapraszam również na facebook: https://pl-pl.facebook.com/socjopani/

Komentarze

  1. Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. 25 yr old Data Coordiator Florence Durrance, hailing from Swan Lake enjoys watching movies like I Am Love (Io sono l'amore) and Community. Took a trip to Shark Bay and drives a Ferrari 340 MM Spider. Idz do strony internetowej

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy znacie z internetowych giełd oraz platform inwestycyjnych ? Poszukuje oraz analizuję temat i wydaję mi się, że warto skupić się na https://alebib.pl/trade360/. Co myślicie?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Niby przyjaciółka z pracy. Czyli kto pod kim dołki kopie...

Pies morderca- Jamnik

Rok 2024 - Własna firma za karę.