Niby przyjaciółka z pracy. Czyli kto pod kim dołki kopie...

  Foto:Pixabay
Jest to tekst nie tylko do pracowników ale też to szefów firm - warto otworzyć szerzej oczy.

W ciągu całej mojej kariery zawodowej, na różnych stanowiskach i w różnych firmach, wliczając w to prace sezonowe (typu kelnerka) spotykałam się z osobami które pod płaszczykiem wielkiej przyjaźni mają ochotę odgryźć Ci głowę i wykopać z firmy na zbity pysk, a przynajmniej tak umniejszyć twoją wartość dla firmy abyś otrzymał jedynie stanowisko co najwyżej sprzątaczki. Wtedy to one będą mogły w spokoju dalej błyszczeć, brylować, a przede wszystkim nic nie robić.
Wszyscy pewnie pamiętamy ze szkoły tzw. pupilków nauczycieli, tacy co by nie zrobili, jakiej byle pracy nie napisali zawsze dostaną dobry stopień, a ty choćbyś się starał nie wiem jak to grozi Ci maksymalnie czwórka i to na szynach. Tak, to się zaczyna już wtedy!! Istnieje grupa osób które uwielbiają sączyć czułe słówka w uszy naszych nauczycieli, szefów, innych uczniów czy współpracowników aby otoczyć się aurą jaki to ja jestem mądry, miły i zabawny. Wtedy każdy ma ochotę się z takim zadawać, nauczyciel wybiera go do różnych dodatkowych prac, szef zaprasza na mniej formalne imprezy, często te osoby dążą do tego aby być z decydentem sam na sam i wtedy rozpoczyna się cała smutna historia. Wampir współpracownik ma teraz szanse na to aby zacząć opowiadać jaki to on nie jest super, mądry i sprytny. Nagle się okazuje, że wszystkie osiągnięcia jakie się ostatnio przytrafiły w firmie to jego zasługa i tylko jego. Nagle się okazuje, że Twoje pomysły to tak naprawdę jego pomysły i że wogole Twoje istnieje jest zbędne bo przecież to wszystko wymyślił on sam jadowity współpracownik, który przyjaźnił się z Tobą tylko po to aby móc wyssać z ciebie wszystkie pomysły i przekazać je Waszemu szefowi (lub nauczycielowi) jako swoje i tu się zaczyna kopanie dołów i podkładanie świni. Znane Co??
Sposoby na to są przeróżne, np. Na romans w pracy. Wasz przyjaciel wampir zaczyna cię podrywać wciąga w romans po którym się okazuje, że jak już uzyskał wymarzone stanowisko dyrektora to nie jesteś już mu/jej potrzebna.
Można też podłożyć świnię. Pracowałam kiedyś na recepcji, gdzie zatrudniono również moją koleżankę znaną mi od lat. Ponieważ ona nie bardzo radziła sobie z językiem niemieckim, a mi szło całkiem nieźle pozostanowiła się mnie pozbyć w bardzo prosty sposób. Któregoś dnia na mojej zmianie przyszła to recepcji podobno coś sprawdzić, pozwoliłam jej bo sytuacja podobno była podbramkowa. Niestety kiedy ja nie patrzyłam uruchomiła strony internetowe których nam nie było wolno uruchamiać podczas zmiany ( chodziło o fora - to sprawa sprzed 15 lat). Po kilku dniach dostałyśmy obie upomnienia na piśmie z ostrzeżeniem wpisania do akt. Co zrobiła moja  była już koleżanka - poszła do dyrekcji i oświadczyła, że to nie ona. Tak to się nazywa zwykłe świństwo ale wiem że prawie każdy czegoś takiego doświadczył. Gama tych czynów jest naprawdę szeroka.
Takim ludziom tak naprawdę chodzi o jedno aby mieć dużo ale NIC NIE ROBIĆ. Wyrobić sobie taką opinię aby potem móc na niej jechać. Taka osoba nie dość że jest niebezpieczna dla współpracowników to zagraża istnieniu firmy. Znam kilka firm które niestety stawiały na takiego kulawego konia i potem się niestety przewracały, jednocześnie odrzucając tych dobrych co stanowili wartość. Drogi pracodawco jak to czytasz to pomyśl czasami i rozejrzyj się wokół siebie czy aby na pewno ta osoba  na którą tak bardzo optujesz jest tego warta. Dla współpracowników jest tylko jeden sposób na taką osobę, jak już się zorientujecie że macie fałszywkę w swoim gronie co pod wami kopie musicie ją zdemaskować. Najlepiej to zrobić bardzo szybko bo może się okazać że sprawa zaszła już tak daleko, że każdy wasz ruch będzie niestety odbierany przez szefów jako atak na bidulkę która przecież jest naszym głównym filarem wtedy czas się ewakuować z okrętu - mózgi już tak zostały wyprane, tak że nie macie szans.



Zapraszam również na facebook: https://pl-pl.facebook.com/socjopani/

Zdjęcie ze strony:  https://pixabay.com

Komentarze

  1. Powinnaś popracować nad stylistyką i ortografią. Reszta ok. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za radę, kiedyś pisałam do gazet i portali ale wyszłam z wprawy wiec myślę że będzie lepiej.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pies morderca- Jamnik

Rok 2024 - Własna firma za karę.