Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019

Mniej dzieci, wygodniejsi rodzice? Homo egoista.

Obraz
Demografia Polski to temat tabu odkąd weszło "pińcet plus", jednak coraz więcej expertów zaczyna mówić o ujemnym przyroście naturalnym - szczególnie w tym roku. Jest wiele czynników, które mają wpływ na to zjawisko i słyszymy je ciągle, są to: spadek ilości kobiet w wieku rozrodczym, większa liczba zgonów u osób które urodziły się po wojnie w wyżach demograficznych bla, bla bla etc. Nie będę się tu bawić w demografów, badających statystyki, wole przyziemne problemy statystycznego Polaka, który się nie zastanawia czy jest z wyżu czy z niżu. Przeciętny Polak dzięki programowi 500+ ma w końcu namiastkę spokoju, w postaci dodatkowej kasy, która w razie niepowodzeń pozwoli mu przeżyć.  Ta namiastka spokoju daje mu poczucie bezpieczeństwa, to że kiedy ktoś go zwolni z pracy to zawsze będzie miał minimalne pieniądze żeby poszukać innej , a że koniunktura na rynku pracy jest po stronie pracownika, przynajmniej na tych najniższych stanowiskach, to jest też o wiele wygodniej. ...

Nie jestem feministką, ale chcę decydować sama za siebie.

Obraz
Dziś feminizm kojarzy się źle. Jest generalnie wyśmiewany, głównie przez mężczyzn. Zarzuca się kobietom-feministom, chęć wykonywania aborcji na żądanie, brak chęci posiadania większej ilości dzieci z powodu własnego egoizmu lub niechęć do zostania kurą domową, jak przecież do tego zostałyśmy stworzone. Przeciwnicy feminizmu, zarzucają, że kończy się on wtedy kiedy kobietę trzeba przepuścić pierwszą w drzwiach lub wyrzucić śmieci. Nie ma kobiet chętnych do jeżdżenia szambiarkami lub pracujących na kopalni, a przecież jak chcą być wyzwolone to powinny pracować tak jak mężczyźni. Otóż, nie o to chodzi. Zawody. Zacznę od tego, że są zawody w których pracują tylko lub w 90% mężczyźni, ale są też zawody w których pracują tylko kobiety. Nie ukrywajmy, jesteśmy różni. Mamy, jako kobiety, mniejszą siłę fizyczną, ale większą siłę psychiczną. Jesteśmy bardziej empatyczne i wrażliwe, mężczyźni są bardziej sfokusowani na zadaniu, mają mniejszą empatię, która też w niektórych zawodach się pr...

Coś z tymi szkołami nie tak...

Obraz
Ponieważ jestem rocznikiem wyżu demograficznego, jednego z największych po wojnie, sprawa dostania się do szkół jest mi trochę znana. W związku z powyższym sięgnęłam do rocznika statystycznego, żeby zerknąć jak to było w latach 90-tych, kiedy to roczniki 1980-1986 szły do szkół ponadpodstawowych, a jak to wygląda teraz. Więc w roku 1983 urodziło się 723 tyś. dzieci, jak by nie patrzeć mniej więcej tyle samo za 14 lat będzie zdawać egzamin do liceum. Zaglądając do rocznika statystycznego z roku 2000, widzę, że w roku 1998 w liceach ( bez techników) - było 809 tyś. uczniów. W roku 1999 już 864 tyś. uczniów. Teraz jeden rocznik który zdaje do liceów/techników/zawodówek liczy ok. 358 tyś. urodzonych (2004), czyli cały rocznik to połowa tego co było w samych tylko liceach w roku 1998. Mimo utworzenia gimnazjów, a potem ich likwidacji, budynki szkół się nie zmieniły. To nadal są te same budynki liceów, co w roku 1998, to są te same klasy. Jak ja szłam do liceum w moim LO było 6 klas p...